Dobrze prawi, polać mu!
To ja jeszcze wetknę tu swoje trzy grosze, bo znany jestem z tego
Jeśli chcemy pozyskiwać dobrych graczy (kim są dla nas dobrzy gracze? wg mnie przedewszystkim kultura, chęć do grania i statystyki wskazujące, że nie opiernicza się w bitwie [jak trzeba to ja chętnie rozpiszę jak powinny wyglądać statystyki i na co zwrócić uwagę, ewetualnie mogę każdego kandydata zweryfikować swoim wprawionym okiem ]) to po pierwsze musimy zaoferować mu coś w zamian- czyli podobnych do niego graczy- równie dobrych. Jeśli będziemy przyjmować noobów, to PRO będą wiedzieć, że to nie jest klan dla nich, gdy w klanie będą widzieli osoby których niechcieliby spotkać w swoim teamie na randomie. 
Jeśli klan ma się trzymać kupy, to musi nadążać za graczami- wg mnie, nie może tak być, że mamy te same wymagania jak pół roku temu... 8 tiery miał mieć każdy w październiku... wg tego to już te osoby powiny mieć 10 tier i następne w drodze. I tak też już jest wśród najstarszych członków klanu. Odechciewa mi się grać, kiedy robimy kompanię mistrzowską i okazuje się, że przychodzi klanowicz z 7 (prawdopodobnie niewymaksowanym) tierem... albo z czołgiem na którym ma mniej średniego dmg niż ja na t82 (3 tier vs 8 tier...) Ja nie mówię, może to wspaniała osobistość, może ma różne talenty, ale czy nasz klan to miejsce gdzie dobrzy, starzy wyjadacze mają pomagać w expieniu czołgów i poprawianiu beznadziejnych statystyk winrate?

koniec marudzenia. Co do grupy II - zapewniam że na żadnej kompanii nie traci się a się zarabia ogromne sumy. No może przesadziłem... Doświadczeni gracze już dawno zauwazyli, że to na randomach mogą się naprawdę wykazywać. Ale nie w tym pointa- fakty są takie, że jeśli już jest ogarnięty skład, to te 70-80% wygranych myślę, że bez problemu da się zrobić. A co do 15k strat- tak jak i na randomie raz na wozie raz pod wozem.

Wg mnie jeśli dzielić statusowo klanowiczów, to w taki sposób- główny skład 15 osób na klanówki którzy są najlepsi z najlepszych ograni ze sobą na 100% i mają dużo czasu wieczorami, 15-30 graczy standardowych- wchodzą w momencie kiedy główny skład ma braki, na treningowych - siła oporu dla deltaforce. Reszta graczy nie powinna mocno odstawać od standardowych, może powinno to być miejsce dla tych którzy mają cieżką sytuację z czasem, rekrutów, osoby które jeszcze nie do końca są gotowe na klanówki, osoby które straciły chwilowo ochotę na wspólne granie itp.
Z tym dzieleniem się na grupy dobra myśl, bo wiadomo na kogo można liczyć.... A potem komu przypadnie złoto z prowincji.

I jeszcze jedno- obowiązkowa rejestracja na forum, rekruci powinni się przedstawić, powiedzieć jak wygląda ich garaż, czym im się gra najlepiej.


P.S. dlaczego nie przyjmować tylko nobów skoro pro nie chcą przyjść? Czemu nie, tylko że noby znacznie szybciej zrezygują z klanu który nie daje im nic poza znaczkiem.

Wcześniej nie mieliśmy problemu z rekrutacją nowych członków, bo braliśmy ludzi z max 6 tierami, a na tym poziomie bardzo często ludzie są niezrzeszeni. Graliśmy sobie seniorki i interes się kręcił. Ludzie grający na wyższych tierach często już mają swoje klany. Abyśmy się mieli rozrosnąć dobrym sposobem byłoby stworzenie akademii młodzików. Tylko wątpię, że ktoś od nas miałby ochotę bawić się w niańki, a reszta klanu czekać i oglądać się na innych aż wyekspią czołgi.

Tak jak piszesz Jako szansa dla nas to podbieranie ludzi z innych drużyn, ew. wchłonięcie jakiegoś podupadłego klanu w całości. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać, ale spróbować nie zaszkodzi.

Ze zgrozą zauważyłem, że od ostatniego wpisu w tym temacie minęło sporo czasu... I co? No niewiele niestety... A - mimo, że ostatnio się trochę poprawiło - sytuacja nie jest zbyt dobra. I chyba czas z tym coś zrobić. Wróciłbym do pomysłu Czeko o wyznaczeniu terminów. I tak np. kto nie ma dobrej 6 (zobaczcie jak obniżyły się standardy...) na kompanię ten ma czas np. miesiąc na dojście do niej. Podobnie z 8-ką. Tu np. dwa miesiące. My ze swej strony pomagamy takim delikwentom grając z nimi w plutkach podpowiadając jednocześnie co i jak (ostatnio tak robię z nowymi i zauważam, że ich gra zaczyna się poprawiać). Z kolei wracając do pomysłu Patrola - nowych też trzeba podzielić. Na razie wszyscy to rekruci. Dajmy im sygnał, że to jest klan, a nie tylko grupa znajomych do pogrania sobie. Kolejna rzecz, to regularne szkolenia. Miały być i co? Nie ma. Nie musi ich robić tylko Piter. Dajmy szansę też innym, którzy chcą podzielić się swoją WOT-ową wiedzą. Tylko niech to będą dobrze przygotowane treningi, a  nie na zasadzie "no dobra, to chodźcie coś tam zrobimy". Ja też chętnie włączę się w ten proces (nie mam jeszcze zbyt wiele do powiedzenia, ale o podstawach już tak). Niech ten post będzie wstępem do dalszej dyskusji, ale przede wszystkim działań!

Zależy kto ile gra. 6 tier to można w tydzień zrobić, a jak ma się trochę free expa, to wystarczy trochę golda, trochę zbijania gwiazdek i włala. Czasami są promocje exp x5, wtedy to już wogle idzie jak torpeda. Na brak kredytów nie ma co narzekać, wystarczy mieć premium tanka i trochę nad nim się popastwić.

A w klanie co gra CW byłem niedawno i wcale mi się to nie podobało. Ciągle tylko kompanie, treningi, walki o prowincje, do tego jeszcze dochodziły turnieje. Na zwykłą grę dla przyjemności nie starczało już czasu. Dodam jeszcze że połowa składu to były osoby bezrobotne (sami tak o sobie mówili, jakby się mieli czym chwalić).

Wyciągnąłem z tego taki wniosek, że gra powinna sprawiać przyjemność, a nie być obowiązkiem. Teraz jak chcę sobie zagrać kompanię, nie znaczy to, że wszyscy inni w klanie też muszą chcieć grać w tym samym momencie. Kto chce ten dołącza, resztę się dobiera. Niestety nie zawsze trafi się na ogarniętych ludzi i różnie się to kończy. Nie chcę się powtarzać, ale potrzebujemy więcej ludzi. Nie muszą to być same asy. Nieraz widziałem na własne oczy jak ogarnięci "średniacy" w dobrze prowadzonej drużynie siali pogrom na kompaniach.

I na koniec: jak chcecie jakieś treningi, kompanie, wystarczy powiedzieć, ja też lubię przecież potrenować lub pograć drużynowo, więc nie widzę problemu.